sobota, 1 grudnia 2007

Euro 2012

O rajt! Nie ma jak zapłon, ale lepiej późno niż wcale ;P JEDZIEMY NA EURO - i tego nikt nam nie zabierze :P Podobno na wyspach pocieszają się ( przyp. ze UK nie zakwalifikowała się), że będziemy jedyną drużyną z wysp i to nas będą dopingować - chwyt marketingowy, ale zawsze miło to się czyta. A jeszcze milej, kiedy bramki zdobywa...EBI! Dla mnie jest to piłkarz przeciętny - ani to nie ma budowy gladiatora, ani przyspieszenia Giggsa, ani techniki Ronaldo - ale ma albo farta albo umiejętności. Nie wiem co mnie do niego przekona, ale jedno jest pewne -szacuneczek :D
Boruc...MAGNIFICENT! Też na wyspach nie do ruszenia, ale ma rację, jak odejść z Celticu, to tylko do lepszej drużyny, z czołówki, takiej która w CL gra co roku :D
Legia - kibole się nie dadzą - zwłaszcza że karnety na Wiosnę dopiero...po nowym roku, a pierwszy mecz już w grudniu -REWELACJA! Sklep kibica w przyczepie od tira - coś kogoś mocno pieści :P
Junajted - TEVEZ się rozkręcił, Ronaldo czaruje, Rooney wraca do zdrowie, tylko że Arsenal uciekł na 3 punkty i ma mecz więcej do rozegrania ;/

niedziela, 25 listopada 2007

whitestok!!!

Bialystok rulesss!smiesznie bylo, i baaaardzo jedzeniowo!z myszakami zabawa zawsze przednia, udziela mi sie troszke jezyk;P no i teraz wyzwanie: do sylwestra kazdy oglada wsyzsktie odc rozowych lat 70..w koncu sylwester bedzie wielkim powrotem do lat 70, kul dyskotekowych, dymu, i cekinow posrod siwicy!kazdy bedzie mial swoje zaproszenie, i wrotki;P I tak planujemy...wszystko..oni slub, my ich slub...i kazdy mysli, i nagle stajemy przed tym okropnym pytaniem: co teraz? gdzie dalej? a gdyby w te? a moze w tamte?a moze wogole za siebie? a to fundusz? a moze lokata? a moze do skarpety i pod poduszke? albo na konto do mamy, jak Jarus;P
takie weekendy zawsze mobilizuja...zawsze poprawiaja humory, zawsze rozsmieszaja, i zblizaja, wypelniaja czas, bawia, i sa takie beztroskie...a zaraz do pracy rodacy i koniec z dobrym humorem...byle do nastepnego razu!!!!!:D